Сейчас на сайте

Wiaczesław Igrunow. „Nowe państwo”, nr 2/2007

 

Koniec wieloetniczności

Nacjonalizm, ubierany niekiedy w szaty patriotyzmu, staje się dominującą doktryną polityczną w dzisiejszej Rosji. Jeśli obecne tendencje będą się nasilać, może to doprowadzić do jednego z najpoważniejszych kryzysów w dziejach tego państwa. Zarówno Kreml, jak i prawicowa opozycja, starają się grać na nacjonalistycznej nucie, jakby nie dostrzegały, że ryzykują rozpętaniem krwawych konfliktów na obszarze WNP.

Dawne przedrewolucyjne imperium rosyjskie opierało się na zasadzie włączania różnych narodowości i pokojowym współżyciu etnicznych Rosjan, Ukraińców, Gruzinów, Tatarów i wielu innych narodowości. Właśnie z tej różnorodności płynęła jego siła. Tradycję tę kontynuowali przywódcy Związku Sowieckiego, promując “przyjaźń między narodami republik sowieckich” i nową wspólną sowiecką tożsamość. Jednak po upadku światowej ojczyzny robotników i chłopów i skompromitowaniu się komunistycznej ideologii pracy dla dobra wspólnego, beznarodowa ideologia także zaczęła się kruszyć.

Wraz z wymierającymi pokoleniami w przeszłość odchodzi bardzo silnie jednoczące niegdyś ludy ZSRS wspomnienie wielkiej wojny ojczyźnianej. Powstała ideologiczna próżnia, a Rosjanie poczęli poszukiwania nowej tożsamości, sięgając po najgorsze wzorce. W miejsce dawnej otwartości i pojęcia narodu rozumianego w sensie kulturowo-politycznym, w nowej postsowieckiej Rosji przyjęła się nacjonalistyczna definicja narodu jako wspólnoty krwi.

Pod hasłami obrony praw narodu rosyjskiego i przeciwstawiania się “obcym” nacjonaliści podżegają do nienawiści do innych niż rosyjska narodowości i chcą doprowadzić do samoizolacji narodu. Coraz częściej słyszy się otwarcie wypowiadane hasła: “Rosja dla Rosjan” oraz określenia takie jak: “osoby kaukaskiej narodowości”, “imigranci”, “obcy na naszej ziemi”. Pojawiają się też apele, by bronić Moskwy przed Czeczenami, Gruzinami, Buriatami, a przecież stolica Rosji zawsze była miastem wieloetnicznym i wielonarodowym.

Nie jest to jednak tylko problem ulicy. Nacjonalistyczne hasła na trwale weszły także do oficjalnego dyskursu i języka rosyjskich elit. Wielu polityków żeruje na wzroście nastrojów ksenofobicznych, nie dostrzegając, iż nierosyjskie narody Federacji Rosyjskiej zaczynają zadawać sobie pytanie: “Skoro Rosja nie jest dla nas i nikt nas tu nie chce, to może powinniśmy się od niej odłączyć?”. Te separatystyczne nastroje wyczuwają miejscowi politycy i właśnie na przeciwstawianiu się Rosji zaczynają budować swoją odrębną tożsamość narodową. W reakcji na wieloletnią rusyfikację, wzywają na przykład do wykluczenia języka i kultury rosyjskiej z przestrzeni publicznej. Tak nakręca się spirala konfliktów etnicznych na obszarze postsowieckim, która grozi oddzielaniem się od Federacji Rosyjskiej kolejnych byłych republik i rejonów autonomicznych oraz kryzysem Rosji jako państwa.

Ten problem był do niedawna całkowicie lekceważony przez Kreml, który ignorował przejawy nacjonalistycznej nienawiści, takie jak ekscesy i przestępstwa skinheadów czy język nienawiści pojawiający się w prasie. Jednak w 2006 roku Władimir Putin dostrzegł, iż ruch nacjonalistyczny wyrasta na potężną siłę, a jego liderzy całkiem otwarcie zaczynają dążyć do przejęcia władzy. Postanowił zatem ukrócić coraz bardziej rozbuchaną konkurencję. Na polecenie z góry prasa rozpoczęła dyskusję, w której wyjaśnia się, iż ksenofobia jest zjawiskiem negatywnym, a Rosjanie zawsze słynęli z tolerancji wobec innych nacji. Publiczne używanie ostrego nacjonalistycznego słownictwa zostało oficjalnie zabronione. Przywódca Ruchu Przeciw Nielegalnej Imigracji i inni nacjonalistyczni politycy przestali być w telewizji mile widzianymi gośćmi. Partia Jedna Rosja zaczęła przed wyborami wzywać do przypomnienia “prawdziwych narodowych”, to jest nienacjonalistycznych, imperialnych wartości, co ma być propagandową odpowiedzią na agresję nacjonalistów i przyciągnąć prawicowych wyborców.

Trudno jednak mieć nadzieję, by ta kampania przyczyniła się osłabienia nacjonalistycznych i ksenofobicznych nastrojów w Rosji. Po pierwsze, nacjonaliści są nie w ciemię bici i podczas licznych akcji agitacyjnych zaczynają krytykować także Kreml, zarzucając putinowskiemu “prawdziwemu patriotyzmowi”, że nie zawiera żadnych konkretnych propozycji poprawienia życia rosyjskiego narodu i zwykłych Rosjan. Po drugie – ważniejsze – politycy nie potrafią zaproponować żadnej nowej wspólnej idei, na której można by zbudować nową państwową ideologię odpowiadającą i etnicznym Rosjanom, i nierosyjskim narodom Rosji. Putinowski pomysł na odbudowę rosyjskiego mocarstwa i lansowany przez niego “prawdziwy patriotyzm” raczej tej luki nie wypełni, a zachodni model inkluzywnego patriotyzmu (z innymi) z uniwersalną koncepcją obywatelstwa też nie cieszy się popularnością. Jeśli władze Federacji Rosyjskiej nie wyjdą z żadną nową ideą i pozwolą nadal panoszyć się nacjonalistom, niech Bóg ma w opiece Rosję i wszystkich jej sąsiadów.


Уважаемые читатели! Мы просим вас найти пару минут и оставить ваш отзыв о прочитанном материале или о веб-проекте в целом на специальной страничке в ЖЖ. Там же вы сможете поучаствовать в дискуссии с другими посетителями. Мы будем очень благодарны за вашу помощь в развитии портала!

 

Редактор - Е.С.Шварц Администратор - Г.В.Игрунов. Сайт работает в профессиональной программе Web Works. Подробнее...
Все права принадлежат авторам материалов, если не указан другой правообладатель.